Jak już wspomniano poprzednio, gdy przez dłuższy czas działa ta sama podnieta, wówczas wrażliwość zmniejsza się i podnietę przestajemy odczuwać lub odczuwamy bardzo słabo. To zmniejszenie się wrażliwości pod wpływem działania bodźca nazywamy adaptacją. Wchodząc do pokoju nie wietrzonego, odczuwamy, że powietrze jest duszne, przesycone różnymi zapachami, nie zawsze przyjemnymi. Po pewnym czasie przebywania w tym pokoju przestajemy odczuwać nieprzyjemne zapachy czy duszności. Równie szybko adaptuje się nasza skóra do temperatury. Adaptacja do zapachów powoduje, że osoby używające perfum z czasem stosują je coraz silniejsze.
Inaczej przedstawia się sprawa z wrażeniami wzrokowymi. Przejście z oświetlonego pomieszczenia do zupełnie ciemnego powoduje, że początkowo nic nie widzimy, ale po pewnym czasie zaczynamy widzieć znajdujące się tam przedmioty. Dzieje się to nie tylko z powodu adaptacji wzroku, ale dlatego, że włączył się inny aparat widzenia, właśnie w ciemności. Pręciki rozmieszczone na brzegach siatkówki zaczynają reagować na słabe światło i dzięki temu wrażliwość wzrokowa w ciemności zwiększa się wielokrotnie. Osoby, u których źle funkcjonują pręciki, cierpią na tak zwaną kurzą ślepotę, to znaczy źle widzą lub nie widzą wcale po zapadnięciu zmroku. Kury mają tylko aparat widzenia dziennego, dlatego z zapadnięciem zmroku już nie widzą dokładnie. Ptaki nocne natomiast mają dobrze rozwinięty aparat widzenia w ciemności, dobrze więc widzą w nocy, a źle w dzień.
Należy zwrócić uwagę na to, że nie we wszystkich wrażeniach następuje adaptacja. Przy wrażeniach słuchowych nie występuje, dlatego równie dobrze słyszymy koniec koncertu, jak i początek. Wrażenia słuchowe nie mogą się więc adaptować do hałasu, mowy ludzkiej, śpiewu ptaków itp.