Głęboko wierzę, że nasze obecne złe samopoczucie bierze się w dużym stopniu z przesadnego wpływu pedagogicznych naprawiaczy, którzy wyznają pogląd, że chuligaństwo to rezultat zbyt rygorystycznego wychowania. Okazało się, że jest całkiem na odwrót. Plaga chuligaństwa wydaje się wzrastać wraz ze zmniejszeniem dyscypliny.
Możemy porównać tylko fakty, do których sięgamy pamięcią, a nie rzeczywistość sprzed dwustu lat, kiedy to napady na drogach były powszechne, a spacerowanie nocą po Londynie nie było bezpieczne dla nikogo. Od początku naszego wieku aż do niedawna ludzie mogli chodzić wszędzie, w dzień i w nocy, nie lękając się, że zostaną zaatakowani. Ten powracający terror z pewnością zostanie opanowany, jeśli wszyscy będziemy przeciwdziałać, szczególnie poprzez odpowiednie wychowanie dzieci. Nikt nie wymaga od dzieci, by szanowały wyłącznie ludzi w starszym wieku, ale powinny one umieć szanować skromność, uczciwą grę, sportową postawę i uprzejmość.
Dyktatorzy z telewizji
Dzisiejsza telewizja jest chyba największym demoralizatorem wszechczasów. W nadmiernym stopniu ukazuje gwałt, cudzołóstwo, pijaństwo jako zabawne, codzienne wydarzenia. W licznych programach aktorzy jeśli nie zabijają, to są w łóżku, a obok stoi butelka z alkoholem. Czyż nie jest to subtelne pranie mózgów? Telewizja niemal całkowicie zastąpiła gazety, stanowiąc jedyne źródło informacji dla przeciętnych ludzi.
Trzeba jednak przyznać, że jakiś czas temu większość aktorów występowała, paląc papierosy. Teraz już nie. Papierosy w dużym stopniu zostały z telewizji wyeliminowane.
Można mieć nadzieję, że niewielka liczba filmów pokazujących tragedie wynikające ze stosunków pozamałżeńskich i alkoholizmu bierze się wyłącznie z braku troski o innych, a także z lekceważenia końcowych rezultatów.
Chyba nie może być gorzej. Nikt nie chce cenzury rządowej, ale mamy prawo oczekiwać przyzwoitości i rozwagi od tego wyłącznego monopolisty.
Jest oczywiście dużo dobrych, interesujących programów, ale nic dobrego nie wynika z tak wielu jednostronnych i wprowadzających w błąd filmów.