Poranną kawę pije się zazwyczaj między dziesiątą trzydzieści a jedenastą. Goście powinni mieć do wyboru kawę czarną lub bidą. Podaj ją w dzbanku, a do tego śmietankę lub mleko oraz cukier. Niektórzy twierdzą, że gorące mleko psuje smak kawy. To rzecz gustu, ale na pewno nie będzie źle, jeśli podasz chudą, zimną śmietankę. Inni uważają, że brązowy cukier zbyt mocno zmienia smak i wolą cukier bidy; dobrze mieć i ten, i ten. Talerz herbatników lub lekkie ciasto ułatwią skrócenie przerwy między śniadaniem i obiadem, ale może się zdarzyć, że twoi goście odmówią jedzenia ze względu na dbałość o figurę, wówczas nie krępuj ich usilnymi namowami.
Jeśli twoi goście pojawili się o dziesiątej trzydzieści i w południe nie widać, by zbierali się do wyjścia, możesz im to delikatnie zasugerować wstając i proponując szklaneczkę sherry. Miej pod ręką wytrawną lub półsłodką sherry. Jeśli goście zwlekają, wymyśl jakieś zajęcie, które wymaga wyjścia z domu lub inną uprzejmą wymówkę. Goście siedzący zbyt długo są kłopotliwi.
Zaproszenia na obiad dotyczą czasu po godzinie dwunastej, najlepiej sprecyzować godzinę. Nie zapraszaj gości wcześnie, jeśli wiesz, że w ostatniej chwili będziesz z czerwoną twarzą stać nad gorącą kuchnią. Na miłość boską, nie bądź zbyt ambitny, jeśli chodzi o menu. Powinieneś być zawsze gotowy poświęcić swoim gościom całą uwagę i sprawić, by poczuli się swobodnie, nawet jeśli przyjdą za wcześnie, chociaż w mojej książce przyjście zbyt wcześnie lub zbyt późno uważam za niegrzeczne i nieuprzejme. Przygotuj to, co nie sprawia ci kłopotu, a wymyślne dania zostaw na czas, kiedy będziesz mógł dobrze je przygotować.