Pojawiają się w dwóch odmianach: zamierzonej i niezamierzonej. Tę pierwszą w towarzystwie tej samej płci, na wolnym powietrzu, można tolerować. Szczególnie, jeśli czknięcie ma miejsce na plaży i następuje po wystawnym pikniku. Niektórzy uważają to za komplement dla kucharza!
Odmiana niezamierzona może być katastrofą, podobnie jak zgubienie sztucznej szczęki na korcie tenisowym. Jedyną nadzieją jest zbagatelizowanie sprawy, przeproszenie i dołączenie do śmiejących się. Nigdy nie wolno patrzeć znacząco na kogoś innego, chyba że tym „kimś” jest pies.
Pikniki
Jeśli jesteś na pikniku poza miastem, w złym tonie będzie zatrzymywanie własnego samochodu blisko innego, gdy wokół jest jeszcze dużo miejsca. Jednak ludzie to robią i nawet włączają na cały regulator tranzystory, co jest znakiem złego wychowania.
Pamiętam wycieczkę z przyjaciółmi do Ascot. Przyjechaliśmy pierwsi i zatrzymaliśmy się pod drzewem, na ogromnym parkingu. Przygotowywaliśmy lunch, gdy zobaczyliśmy amerykański samochód, krążący w pobliżu. Facet najwyraźniej miał zamiar podjechać do nas. Powiedziałam do przyjaciół: „Ten wariat nas stuknie”. Stało się! Wpadł na nasz samochód. Jedno muszę mu oddać, że natychmiast wyskoczył, wyjaśniając, że nie zdawał sobie sprawy, jak był blisko. Dał nam też swoją wizytówkę i zapłacił za całą szkodę.
Ekstremalna to, ale dobra ilustracja, że należy zachować odległość między ludźmi.
Śmieci i hałas
Mamy złą opinię jako pozostawiający po sobie śmieci, a nasze dzieci nad morzem robią piekielny hałas, szczególnie przy pomocy głośnych tranzystorów. Ostatnio dokuczliwe stały się radia w samochodach.